Edycja stateczkowa
/polska/
japoneczki
a jednak zostane
stateczki GÓWNO
no elo po treningu, teraz tylko zapisać się na egzamin i pif pafy są moje
z chuja se strzel
prosze powiedz że będziesz strzelał do każdego nie białego i p0lki z mulatem jakich spotkasz
kurwa burza przeszła sobie a nawet nie popadało
jebać tą pogodę
kiedys postowałem na dwie nitki, teraz mam wyjebane i postuje tylko w legalnej a nielegalna zamknieta
bazowany
Dlaczego Japończycy mają trzy alfabety, pojebani są jacyś?
Chleba z lubaszki nie kupiłem, trza będzie do tesco zapierdalać.
jeden na ludzi
drugi na potwory
a trzeci bo ich stać kurwa
Żebyś się głupio pytał. Zresztą kana to jedno popołudnie, tylko kanji to jakiś problem.
/ploska/
I co, nauczę się katakany i mogę bzikać???
możesz czytać książki dla dzieci w wieku 0-3 lat
wybacz ale jestem zdrowy umysłowo
bo najpierw ukradli jeden chińczykom
kobiety były za głupie żeby go się nauczyć to im wymyślili taki żeby były same sylaby
potem jeden mnich się zlitował i wymyślił drugi na sylaby żeby głupi faceci nie musieli używać tego samego co baby
>lewak
>zdrowy umysłowo
wybierz jedno
musisz wracać
raczej ty wracaj na r/polska roznosicielu HIV
ja w środku
co
tak to wyglądało
t. wiedzacz
Andrzeju wchodzisz
Jadę na ukrainę, chcecie coś?
hehe
żone
gf i wagon fajek
zone
NaPrAwDe NiGdY NiE MiAłEś DzIeWcZyNy?????
żonkocórkę
ale zamulacie. autentycznie /polska/ na cebulce ma większy ruch i więcej posterów niż tutaj
to idź tam
Macie załatwione
to tam wracaj
nikt tu nie przychodzi dla samej /polski/ tylko jak już siedzimy na 4chanie to przy okazji tu
jakby ta nitka szybko zapierdalała to bym nawet nie wchodził bo szkoda marnować tyle czasu na polactwo
cukierki te co zawsze
kłamiesz, nigdy nie będę miał qt ukraińskiej żonkocórki z którą będę się mógł kąpać i która będzie do mnie mówić cyrylicą że mnie kocha
Co to cebulka
haha
mają 3 pisma ale ani jedno z tych to alfabet
taki czan dla HAKERUW jak mr robot wiesz anonymuse
AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA
szrek
garnek miodu, nie warto tracić czasu
A to nie chce nic wiecej wiedziec, bo mnie zhakuja jeszcze, jak za duzo bede wiedzial
nom lepiej uwazać, mi kiedyś zhakowali odbyt i usuwanie wirusa nie było miłe :/
uwu
Wszedłem kiedyś na tora i komputer wydzielił gaz musztardowy, nie polecam
kupilem dlc do nowego vegas
co właściwie robi ten słynny wirus watykańczyk?
baza
kolejny z KyoAni zdech
i dobrze
gram w to
youtube.com
>prezydent Polski i patriota wraz z żoną zostaje zamordowany przez rosję i opozycję
>he he zimny Lech dobrze mu tak prawakowi xD
>jakieś żółtki od anime dla zjebów giną
>biedni :( nie będzie nowych odcników moich bajek :( wielka tragedia uszanujcie ich :(
i sie zersal
ale nudy
o kurr sama prawda
jak można być patriotą będąc martwym? HAHAHA
lech kaczyński nie przyniósł mi osobiście w życiu niczego a kyoanus dał mi bajeczki przy których miło spędzałem czas więc nie będę się zmuszał żeby współczuć komuś kto jest mi obojętny ani nie będę udawał że ktoś kogo szanuję wisi mi koło chuja bo tak pan user chce
zły kaczyński umar, udowodnijcie mi źle
nie da się
lech kaczyński
jarosław kaczyński
bogusław kaczyński
ted kaczyński
jakby nie był bez winy to by nie zdech. Nikt nie umiera bez przyczyny
elo wstałem
eluwa
ja raz umarłem zupełnie niechcący ale defibrylatorem mnie dojebali i musiałem wrócić
co pan bozia mowil jak umarles
jak zobaczył że jestem z warszawy powiedział baza ja też
tam wogle nic nie było
>kiedyś
Testo
>teraz
Konon
baza też jestem z Warszawy
>normik z żoną i dzieckiem zdechł
>spierdon mieszkający z mamusią przeżył
dobry umar
youtube.com
postujcie krówki
ale on jest napływem bo jego stara jest z częstochowy
kana to hira + kata
najpierw hiragana potem katakana a na końcu kandźi (nie kandżi debile ułomki jebane)
zesrał sie łibus
Da się poderwać japoneczke jeśli będę to umiał?
90% łibusów na początku łibusiarstwa chce sie uczyć japońskiego i zna to bo dopiero przy kanji zdają sobie sprawę że to jednak wymaga wysiłku i rezygnują
Ty to o penis w cipa możesz zapomnieć, chyba że potrójną stawkę zapłacisz.
Odkąd poszedłem na studia, z roku na rok dzieją się rzeczy po których mówię, że nic gorszego zdarzyć się już nie może, pech osiągnął zenit, niestety z każdym kolejnym rokiem okazuje się, że to co rok temu było zenitem w tym roku jest to nadir. Historia o której chcę dzisiaj wam opowiedzieć wydarzyła się dokładnie rok temu.
Byłem barmanem w jednej ze studenckich knajp, blisko akademików. Moim szefem był mój kumpel z którym pracowaliśmy za barem w tej samej knajpie ale u poprzednich właścicieli. Knajpa nie prosperowała zbyt dobrze, wszystko wydawało się zmontowane metodą prób i błędów przez początkującego wynalazcę. Rok temu miałem lekko zawirowaną sytuację sercową, byłem parę miesięcy po rozstaniu z dziewczyną z którą byłem 2 lata i spotykałem się z kimś nowym. Moja była cały czas starała się do mnie wrócić stosując strategię prób wywarcia na mnie zazdrości, zagrań poprzez które jej pusia miała działać jak magnez na mój pisiorek, no ale trzymałem się hardo swoich zasad. Z nazwijmy ją Kaliną, miałem swoje problemy przez które nie chciałem z nią być mimo, że zakochane serduszko bardzo motzno.
Tego dnia czułem że coś może pójść nie tak.Był to drugi dzień rzucania palenia.Zaczęło się od kłótni z Kaliną na fb podczas gdy byłem w pracy. Szef wkurwiony no bo user nie płace Ci za siedzenie na komputerze i puszczanie muzyczki tylko za obsługę gości. Obsługiwałem, kłóciłem się z nią i tak na zmiane, starając się nie myśleć o fajkach. Nagle do knajpy przychodzi ona. Moja była nazwijmy ją Dżesika, bo nie ma bardziej kurewskiego imienia a jeżeli jest to mi to udowodnijcie. Przyszła z tymi swoimi znajomymi którzy po rozstaniu najchętniej nakopaliby mi do ryja. Podeszli do baru udając, że się nie znamy, kupują wszystko spoko. Moja była gada z jakimś typem patrząc się ciągle na mnie czy podsłuchuje, jak widziała, że nie słucham to mówiła całkiem głośno tak żeby nie było opcji żebym nie usłyszał.
No ale hehe nie całowaliśmy się wczoraj prawda? taka ostra inba była, słyszałam że poszły plotki że lodziłam w kiblu hahaha co za debile
Nie lubie takich kurewskich zachowań także ciśnienie over9k, z Kaliną też coś nie tak się gada w końcu robie to i mówię że nie chcę tego dalej ciągnąć. Kalina mieszka 400 km ode mnie dlatego takie rzeczy załatwialiśmy też na fb. Płacze i dzwoni do mnie, wkurwiony over18k, szef też wkurwiony. Wracam nalewam piwa, nagle kurek zostaje mi w ręce, piwo leje się po całej knajpie, ja mokry, szef mokry, lochy podjarane, wszyscy się śmieją, był to okres w którym ćwiczyłem i w ogóle więc koszulka opięta na mięśniach. Po chwili doszło do mnie że przecież noszę swojego laptopa do pracy i to on jest podpięty
na chuj tu przeklejasz gówno z wykopu chuj to nas
do wzmacniaczy i z niego leci muzyka. Laptop cały kurwa mokry, dosłownie cały. Nie myślałem długo, szybko wziąłem szmatę położyłem na kaloryferek i laptopa na to do góry nogami mając nadzieję że zdarzy się cud. Niestety tak się nie stało. Już nie taki wkurwiony ale było mi już po prostu smutno, miałem tak bardzo wyjebane na prace, ale obsługiwałem odliczając czas do końca szychty, myśląc że już nic gorszego się nie zdarzy.
Koniec pracy, wreszcie, kurwa wreszcie! Wsiadam do auta, odpalam, jadę. Przejechałem może 50 metrów auto umarło. Myślę sobie spokojnie jakoś poradzę. Dopchałem je na parking, z racji że nie znam się na autach, jedyne co mogłem wymyślić to to że skończyła się benzyna. Wracam do knajpy, szef jeszcze siedzi, pytam się go czy ma jakiś kanister pożyczyć, niestety nie miał. Więc biorę butelkę po wodzie i idę jak debil na stację, kasjerka mówi mi, że nie ma opcji bo nie wejdzie ten pistolet do butelki bo jest za wąska. Wracam do szefa i mówi mi że znalazł kanisterek tylko nie ma lejka. Jako, że za młody uwielbiałem MacGyvera, wiedziałem już co zrobić. Zatankowałem kanister, wziąłem ze sobą nożyce i butelkę z której zrobiłem lejek, wziąłem ze soba również nóż po to żeby odgiąć blokadę we wlewie paliwa. Przelewam więc paliwo, pomysł był dobry ale wykonanie niezbyt, wylałem sobie benzyne na spodnie i buty. Nie dało się tego zrobić. Zamknąłem auto, wróciłem do knajpy, wypiłem piwo na eksa, sprawdziłem sobie autobus, zapaliłem pieprzoną fajkę i wypiłem kolejne piwo, a jeszcze jedno wziąłem sobie na drogę do domu. Pierwsze co zrobiłem kiedy rano wstałem to poszedłem do żabki po paczkę fajek i obok do komputerowego oddać laptopa. Naprawa kosztowała mnie tyle ile zarobiłem przez tamten miesiąc, tak więc byłem strasznie do tyłu.
co jest takiego trudnego w kanji?
ja zrezygnowałem przy katakanie
to ile ich jest
jak nie jesteś neetem to zapomnij że sie nauczysz
Tak się składa że jestem pozdro
Ale kanji to nie język tylko pismo
więc co to za problem